Marsylia- początki
Marsylię się kocha albo się jej nienawidzi. . O 1h w nocy wysiadłam z TGV i uderzyło mnie gorąco i duchota. Był koniec lipca. Zeszłam po monumentalnych schodach dziewiętnastowiecznego dworca…
Marsylię się kocha albo się jej nienawidzi. . O 1h w nocy wysiadłam z TGV i uderzyło mnie gorąco i duchota. Był koniec lipca. Zeszłam po monumentalnych schodach dziewiętnastowiecznego dworca…
Hej!
Miło mi, że tu jesteś!
Jeżeli przydał Ci się post to polub stronę na Fejsie. Dzięki temu będziesz na bieżąco z nowymi artykułami. Przyczyniasz się też do rozwoju bloga. Jeżeli nie, to i tak mi miło, że wpadłeś.
Miłego dnia!